W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrypcji, klikając link rezygnacji znajdujący się w każdym e-mailu. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności firmy LifeNavigator.
ZAREJESTRUJ SIĘ, ABY OTRZYMAĆ E-MAILEM INFORMACJE O SPECJALNYCH PROMOCJACH, OGŁOSZENIACH, NOWYCH PRODUKTACH, POMYSŁACH NA PREZENT I WIĘCEJ.
Prawa autorskie © 2024 LifeNavigator. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Autor: Witold Aleksander Cempel
Kiedykolwiek mówimy o „planowaniu życia”, ludzie zwykle deklarują, że rozumieją, o co chodzi. Niezależnie od tego, czy taki temat pojawia się w wystąpieniu, podczas sesji coachingowej, we wpisie na blogu czy w codziennej rozmowie, najczęściej przyznają rację i uznają go za wartościowy – nawet jeśli nigdy wcześniej nie zastanawiali się nad nim głębiej.
A jednak, mam wrażenie, że to zrozumienie jest często tylko deklaratywne. Bo między tym, co ludzie mówią, a tym, jak realnie żyją, istnieje ogromna przepaść. Wielu rozumie ideę planowania na poziomie słów, ale niewielu przekłada ją na codzienne decyzje, wybory i konsekwentne działanie.
Moment, w którym człowiek słyszy o planowaniu i zaczyna myśleć o planowaniu własnego życia, niezwykle rzadko przychodzi „za wcześnie”.
Najczęściej przychodzi dokładnie wtedy, gdy nie da się już dłużej udawać, że wszystko samo jakoś się ułoży.
To może być ten dzień, kiedy w końcu dopuszczasz do siebie myśl: „To nie jest życie, którego dla siebie chciałem”.
Był piękny, lipcowy ranek i właśnie wędrowałem w głąb Beskidu Śląskiego. Szlak wiódł wzdłuż wartkiego strumienia. Kwitły kwiaty, a w powietrzu unosił się słodki zapach sosen, topoli i żyznej ziemi. Było rześko, około osiemnastu stopni – idealna pogoda na długą wędrówkę.
Doszedłszy do końca pierwszego etapu – znajomej kładki nad strumieniem – przystanąłem, by nacieszyć się tym wszystkim, całkowicie pochłonięty doświadczaniem. Wkrótce potem przekroczyłem kolejną kładkę i, zostawiwszy ją za sobą, pozwoliłem, aby prowadził mnie szlak po drugiej stronie strumyku. Po następnych kilkunastu minutach stromej drogi, zamyślony i pochłonięty własnymi myślami, nie zauważyłem chwili, w której oddaliłem się od strumienia.
Nagle znalazłem się przy wyschniętym łożysku, które jak kamienna rysa wspinało się niemal pionowo po zboczu. Nieco zdyszany uznałem, że zaszedłem już dość daleko, pociągnąłem kilka łyków wody i zacząłem schodzić. Ruszyłem w dół tym samym szlakiem – przynajmniej tak mi się wówczas wydawało.
Zdziwiło mnie jednak, że nie słyszę strumienia. Las był teraz ciemniejszy i gęstszy, niż go zapamiętałem. Choć zajęło mi to dobrą chwilę, w końcu zorientowałem się, że coś jest nie tak. Naprawdę się zgubiłem.
Musiałem gdzieś po drodze skręcić nie tam, gdzie należało, i niepostrzeżenie znalazłem się na zupełnie innym szlaku. Na szczęście w czasie wędrówki miałem uruchomiony GPS, który rejestrował pokonaną przeze mnie trasę. Wyjąłem telefon, modląc się o zasięg. Jest! Wystarczająca liczba kresek.
Na mapce widziałem przebytą drogę, miejsce, z którego wyruszyłem, i wszystkie zmiany kierunku – również ów skręt w niewłaściwą stronę. Nie minęło nawet dziesięć minut, a znowu byłem na właściwej ścieżce.
Wędrówka w górach to jedno, a życie codzienne to drugie. Jeśli zboczysz z kursu, nie będziesz mógł ot tak, po prostu uruchomić programu GPS na miarę Twojej egzystencji.
A może jednak?
Od ponad dwudziestu lat obserwuję ludzi sukcesu i na każdym kroku widzę, że sukces nie jest dziełem przypadku.
I nie jest to jedynie inspirująca myśl – to wniosek poparty tysiącami historii osób, które zbudowały swoje życie świadomie, krok po kroku. Ludzie sukcesu nie polegają na przypadku. Polegają na decyzjach. A decyzje potrzebują struktury.
Badania z obszaru psychologii sukcesu i produktywności jasno pokazują, że osoby, które regularnie planują swoje cele i zapisują działania, osiągają je znacznie częściej niż te, które polegają wyłącznie na motywacji.
Ludzie sukcesu nie tylko inicjują wielkie początki – oni potrafią także dobrze żyć. A do tego potrzeba czegoś więcej niż szczęścia czy nawet ciężkiej pracy. To wymaga świadomego działania oraz krystalicznie czystej wizji tego, dokąd zmierzają.
To właśnie jasność celu pozwala im podejmować właściwe decyzje, budować konsekwencję i utrzymywać kurs nawet wtedy, gdy pojawiają się przeszkody.
Być może:
dlatego, że – rozglądając się wokół – widzisz mnóstwo nieszczęśliwych osób, które nie mają pojęcia, w jaki sposób znalazły się tam, gdzie teraz są,
dlatego, że w głębi ducha wiesz, iż dryfujesz przez życie bez wyraźnie określonego kierunku,
dlatego, że Twoja droga życia jest bardziej skomplikowana, niż założyłeś, i wiesz, że potrzebna Ci jest mapa,
dlatego, że życie w którymś z obszarów nie układa się tak, jak się spodziewałeś, i jesteś gotowy zaprowadzić w nim porządek,
dlatego, że jesteś już po czterdziestce, pięćdziesiątce lub sześćdziesiątce i nie możesz uwierzyć, jak szybko minęły wszystkie te lata,
dlatego, że Twoja dotychczasowa historia jest dobra, lecz zdajesz sobie sprawę, iż pozostało Ci niewiele czasu i chcesz zyskać pewność przeżycia w przyszłości czegoś jeszcze lepszego,
dlatego, że właśnie się zorientowałeś, że masz plan na przyszłość własnych dzieci, ale niekoniecznie na swoje (o tym w następnym wpisie na blogu).
🌐 www.lifenavigator.pl – tu wszystko się zaczyna.
Twórz z nami nie tylko plan. Twórz swoje dobre życie.
Życie – pozostawione wyłącznie przypadkowi – bardzo często prowadzi w miejsca, do których nigdy świadomie nie chcielibyśmy dotrzeć.
Plan na życie zaczyna się często od cichego niepokoju. Od poczucia, że nie chcesz już tylko reagować na to, co przynosi dzień. Chcesz wreszcie świadomie wybierać kierunek.
Planowanie jest jedną z tych rzeczy, których nie uczą nas w szkołach, a która ma gigantyczny wpływ na nasze życie. Dlatego ludzie bardziej świadomi sięgają po książki, poradniki, uczestniczą w szkoleniach, wykładach i sesjach rozwojowych, szukając odpowiedzi na pytania, których nikt wcześniej nie nauczył ich zadawać.
Jednak ani rodzic, ani nauczyciel. Ani szef, ani mąż czy żona, ani coach czy mentor – żadna książka i żaden poradnik nie stworzą za nas dobrego życia. Mogą inspirować, wskazywać kierunek, podsuwać rozwiązania, ale odpowiedzialność za kształt własnego życia zawsze spoczywa wyłącznie na nas samych.
To my podejmujemy decyzje, to my wybieramy drogę i to my ponosimy konsekwencje tych wyborów - każdego dnia.
Dzień po dniu, poprzez decyzje, które podejmujemy - albo odkładamy – budujemy swoją przyszłość.
Świadomie lub przypadkiem.
Z planem albo bez niego.
Zapraszam Cię do tego, aby ten plan mieć. I odważnie go urzeczywistniać, korzystając z wyjątkowego i skutecznego systemu planowania, jakim jest LIFENAVIGATOR - Planer Dobrego Życia - planer celów, byś mógł prowadzić życie świadome, wartościowe, pełne inicjatywy i głębokiego sensu.
Ten zestaw mądrze dobranych narzędzi do tworzenia planu na dobre życie z pewnością pomoże Ci przełożyć Twoje intencje na realne działania, a marzenia – na codzienność.
Każdy pragnie spełnionego, szczęśliwego życia, obfitych rezultatów i osiągnięć na wszystkich ważnych dla siebie płaszczyznach.
Sukces i szczęście nie przychodzi ot, tak sobie. Tylko świadoma i celowa egzystencja uprawdopodabnia dobre życie.
Motywacja jest jak impuls – przychodzi i odchodzi.
Dobry plan jest jak mapa – prowadzi nawet wtedy, gdy chwilowo brakuje sił.
Życie jest zbyt krótkie, by pozwolić mu mijać, nie próbując przy tym świadomie go kształtować.
Pozostań z nami, by dać sobie szansę i urzeczywistnić swój najlepszy plan na życie, planując je takim, jakim chcesz, by było.